4 listopada spotkaliśmy się przy pomniku upamiętniającym żołnierzy Wojsk Ochrony Pogranicza, którzy wiosną 1946 roku, podczas ewakuacji strażnicy starli się z siłami  ukraińskimi UPA. W walce zginęło 2 żołnierzy, kilkunastu zostało rannych, a 94 osoby dostały się do niewoli. „Podoficerów i żołnierzy zaprowadzono do Wisłoka Wielkiego, gdzie następnego dnia zamordowano 36 spośród nich. Z miejsca kaźni udało się uciec szeregowcowi Pawłowi Studnikowi. Około 20 żołnierzy UPA uwolniła. Los pozostałych jest nadal nieznany. Ogółem zginęło wówczas 67 żołnierzy i milicjantów" (A. Potocki- „W Dolinie Górnego Wisłoka i od Rymanowa po Jaśliska).

Zebranych gości przywitał Nadleśniczy Paweł Panaś, który przypomniał, że lasy polskie kryją wiele, często nadal bezimiennych, miejsc pochówku, o których wszyscy powinniśmy pamiętać. Modlitwę za zmarłych poprowadził ksiądz Grzegorz Polosz i ksiądz Andrzej Panek.

Patriotyczny charakter całej uroczystości podkreśliło wystąpienie uczniów z ZSP w Jaśliskach oraz 21 Drużyny Harcerskiej „Bieszczadzka Brać". Program przygotowany został pod okiem Pani dyrektor Katarzyny Dubis, Pani Anny Olejnik i Pani Katarzyny Tomkiewicz.

Wiązanki i znicze złożyły delegacje pracowników Nadleśnictwa Rymanów, RDLP w Krośnie, Straży Granicznej w Sanoku, Kół Łowieckich „Gawra" i „Bieszczady", uczniowie z ZSP w Jaśliskach i delegacja uczniów klasy wojskowo- mundurowej z ZSP w Rymanowie.

Znicze zapalono również pod tablicą poświęconą kurierom AK oraz na starym wiejskim cmentarzu wsi Jasiel.